Zobacz małego koczkodana górskiego!
We wrocławskim zoo 4 października br. przyszedł na świat koczkodan górski. Można go zobaczyć w wolierze zewnętrznej Małpiarni. Jeszcze nie jest samodzielny, ale matka i pozostali członkowie stada troskliwie się opiekują maluchem. To kolejny przedstawiciel tego zagrożonego gatunku urodzony w ramach hodowli zachowawczej we Wrocławiu.
Kahuzi, Kibale, Kalinzu, Ituri, Hermiona, Hella, Mothudi, Thabo, Epulu i Heos to wrocławska grupa rodzinna koczkodanów górskich, największa w Europie.
Koczkodany górskie w ZOO Wrocław
– Bazą naszego stada są trzy osobniki – dwie samice, które przyjechały z paryskiej Menagerie du Jardin des Plantes oraz samiec z innego francuskiego ogrodu – Parc Zoologique de La Palmyre. Przybyły do Wrocławia w 2006 r. i od 2008 mamy co roku jednego lub dwa młode, które później zasilają hodowle w innych ogrodach zoologicznych. Szacuję, że 1/3 koczkodanów górskich w europejskich ogrodach zoologicznych pochodzi z naszego ogrodu. To pokazuje, że stworzyliśmy im bardzo dobre warunki hodowlane i że realizujemy nasze najważniejsze zadanie – podtrzymujemy zagrożony wyginięciem gatunek, bo kto wie co będzie z nim w naturze – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.
Status tego gatunku w środowisku naturalnym jest nieznany, bo obszar na którym żyje uchodzi za jeden z najniebezpieczniejszych na świecie i to uniemożliwia badania terenowe. W Demokratycznej Republice Konga, bo o niej mowa, od 25 lat wybuchają co chwilę wojny domowe – o władzę i zasoby naturalne. Powodują nie tylko niszczenie siedlisk, ale wpływają bezpośrednio na wzrost „bushmeatu” czyli polowań na zwierzęta w celu pozyskania ich mięsa jako pokarmu. Trudna sytuacja w ojczyźnie tego gatunku powoduje, że brak jest badań dotyczących ich biologii, czy behawioru. W tej sytuacji rośnie rola hodowli zachowawczych w ogrodach zoologicznych. Po pierwsze budują bezpieczną dla przetrwania gatunku liczebność populacji, po drugie dostarczają ważnych informacji o gatunku.
Czytaj także: Trening medyczny rekinów – jak wygląda trenowanie ryb?
Populacja koczkodanów w ogrodach zoologicznych
W ciągu roku populacja w ogrodach zoologicznych wzrosła o 7 osobników i powiększyła się o jedną placówkę. Teraz można je spotkać w 16 i są to głównie europejskie instytucje. Populacja jest wciąż niewielka – 34 samców, 38 samic oraz 3 nieoznaczone młode osobniki. Co ważne, nie każdy posiadający je ogród zoologiczny prowadzi hodowlę zachowawczą, ponieważ stworzenie grup hodowlanych wymaga większej liczby samic. W Polsce koczkodany te żyją w dwóch ogrodach – grupa kawalerska w Zamościu oraz mieszana grupa hodowlana we Wrocławiu.
Liczebność wrocławskiej grupy rodzinnej utrzymywana jest na poziomie 8 – 10 osobników, aby zapobiegać chowowi wsobnemu i zatłoczeniu wybiegu. W ciągu tych lat wrocławskiemu zoo udało się odchować wiele młodych, z których większość to samice.
Narodziny małego koczkodana
Najmłodszy osobnik przyszedł na świat 4 października br., rodzicami ponownie zostali Hermiona i Heos. Nieznana jest jeszcze płeć malucha, ale opiekunowie liczą, że to ponownie będzie samica.
– W naturze żyją w niewielkich grupach rodzinnych jak ta w naszym zoo. Składa się ona z kilku samic i jednego samca. Prowadzą głównie naziemny tryb życia, co jest dość rzadkie w świecie małp. Żywią się głównie liśćmi, uzupełniając dietę o bezkręgowce, grzyby, owoce, kwiaty, a nawet małe kręgowce jak ptaki i ich jaja. U nas dostają m.in. liście wierzby, drewnojady, mączniki, paprykę, pomidory, liście sałaty oraz jaja kurze. Jesienią dostają również dynię, którą bardzo lubią, chociaż to białkowe dodatki traktują jak rarytasy – Maciej Matuszak, opiekun małp we wrocławskim zoo.
Jak zachowują się koczkodany w zoo?
Pracownicy zachęcają do odwiedzin o obserwacji tych małp.
– Żyją w bardzo zgranym stadzie, w którym dzięki wzajemnemu pielęgnowaniu budują głębokie więzi i zawsze trzymają się razem. Oczywiście wybuchają konflikty, ale są krótkotrwałe. Tym co mnie urzeka jest wspólna opieka nad młodym. Przez najbliższe trzy miesiące wciąż będzie miał bardzo charakterystyczny, rzucający się w oczy, kolor – pomarańczowo-rudy. Po prostu ma się rzucać w oczy i przypominać, że trzeba cały czas zwracać na niego uwagę. Gdy pojawia się niebezpieczeństwo, najbliższy dorosły osobnik chwyta takiego malucha i z nim ucieka, a pozostałe osłaniają go. – dodaje Matuszak.
– Jak nazwa gatunkowa sugeruje, koczkodany górskie żyją w bardziej chłodnym środowisku niż można by sądzić po tym, że pochodzą z Afryki. Dlatego bardzo chętnie spędzają u nas czas na dworze, nawet w zimie. Chociaż więc Małpiarni jest zamknięty z powodu pandemii, to ten gatunek i inne można podziwiać na zewnętrznych wybiegach – podsumowuje prezes Ratajszczak.
Czytaj także: Zmiany w organizacji ruchu na moście Zwierzynieckim koło zoo
Charakterystyka koczkodanów górskich
Koczkodany górskie (Cercopithecus l’hoesti) to małpy naczelne pochodzące z Afryki. Występują na terenie zachodniej Demokratycznej Republiki Konga, południowo-zachodniej Ugandy, w Rwandzie i w północnym Burundi. Zamieszkują tropikalne, górskie lasy, zwykle na wysokości 1 000 – 2 500 m n.p.m. Prowadzą głównie naziemny tryb życia. Są wszystkożerne, ale ich dieta opiera się głównie na ziołach, owocach, nasionach i młodych liściach, a uzupełniana jest owadami i jajami ptaków.
Należą do średniej wielkości małp – długość ciała samice 45-55 cm, a samicy 54-70 cm samce, przy masie ciała 6-10 kg i 3-4 kg samice. Długi na 48-99 cm ogon nie ma zdolności chwytnych, ale pomaga w utrzymywaniu równowagi. Mają długie i gęste owłosienie – czarne, przechodzące w kasztanowate na grzbiecie, a także charakterystyczne białe bokobrody schodzące do szyi. Pysk pozostaje nieowłosiony, również w ciemnym kolorze. Nowonarodzone małpy są jasnobrązowe. Posiadają worki policzkowe służące do magazynowania pokarmu podczas żerowania.
Żyją w grupach rodzinnych, od 10 do 17 osobników, które składają się zazwyczaj z jednego samca, kilku samic i młodych. Ciąża trwa około 7 miesięcy i zwykle rodzi się jeden młody, którym opiekuje się cała grupa. Małpy te często się iskają wzajemnie, budując i zacieśniając w ten sposób więzi. Śpią w grupach na drzewach, poza zasięgiem wielu drapieżników.
Liczebność populacji koczkodanów górskich w środowisku naturalnym nie jest znana. Jednak ze względu na lokalizację terenów ich występowania sądzi się, że może być bardziej zagrożona niż się obecnie sądzi. Niestety nawet osobniki zamieszkujące obszary chronione nie są bezpieczne. Wiadomo, że koczkodany górskie zagrożone są np. w lasach Kibale (Uganda) i w obrębie Parku Narodowego Bwindi Impenetrable. Sądzi się, że w rezerwacie Okapi Wildlife żyje największa, chroniona populacja.