Wywiad z Tomaszem Jóźwikiem, nowym prezesem ZOO Wrocław
O Słoniarni, kuchni nad kuchniami i… operze z Tomaszem Jóźwikiem, nowym Prezesem Zarządu ZOO Wrocław rozmawiała Beata Turska z wroclaw.pl.
Beata Turska: Zanim pod koniec października został pan prezesem wrocławskiego zoo, przez 18 lat pracował pan w ogrodzie zoologicznym w Łodzi. Czym się pan tam zajmował?
Tomasz Jóźwik, Prezes Zarządu ZOO Wrocław: W 2006 roku, zaraz po studiach na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej Akademii Rolniczej w Lublinie, zacząłem tam pracę w zespole lekarzy weterynarii. To była moja pierwsza, ale niejedyna posada, bo równocześnie nabierałem doświadczenia, lecząc zwierzęta domowe w przychodniach.
Medycyna weterynaryjna to niełatwe zajęcie, zwłaszcza w zoo, gdzie żyją setki gatunków: każdy pacjent jest inaczej zbudowany, zagrażają mu inne choroby… Pamięta pan największe wyzwanie związane z tą pracą?
Na początku wszystko było wielkim wyzwaniem, zwłaszcza pierwsze całkowicie samodzielne dyżury, bo lekarz weterynarii w zoo musi umieć zająć się wszystkim, od zwykłego szczepienia po zabieg chirurgiczny u lwa czy odbieranie porodu z komplikacjami u żyrafy. Z czasem jednak okrzepłem w swojej roli, a w 2013 roku zostałem szefem zespołu. Po drodze zrobiłem dwie specjalizacje: w zakresie rozrodu zwierząt i chorób zwierząt nieudomowionych, a więc dziko żyjących i egzotycznych.
W 2015 r. został pan szefem łódzkiego ZOO, a rok później, po przekształceniu tej placówki w spółkę miejską, wszedł pan w skład zarządu. Odpowiadał pan za dział hodowlany, weterynaryjny techniczny i gospodarczy. Nadzorował pan prace projektowe i wykonawcze Orientarium, nowoczesnego obiektu, który odniósł spektakularny sukces. Z czego jest pan najbardziej dumny?
Bardzo mnie cieszy, że po kilkuletniej przerwie do Łodzi mogły wrócić słonie indyjskie, bo dzięki Orientarium udało się zapewnić im warunki odpowiadające współczesnym standardom. Pojawiły się także orangutany sumatrzańskie, których wcześniej w Łodzi nie było, rekiny i wiele innych gatunków. Orientarium zajęło niemal połowę powierzchni łódzkiego zoo, zastępując zdegradowaną infrastrukturę. Równolegle toczyły się prace modernizacyjne w pozostałych częściach ogrodu. Jestem dumny, że łódzkie zoo zmieniło swoje oblicze, stało się lepszym miejscem i dla zwierząt, i dla pracowników, i dla zwiedzających.
Jaki jest plan prezesa na rozwój zoo w ciągu najbliższych lat? Jakie ma plany hodowlane i inwestycyjne? Co jest jego pasją? Cały wywiad tylko na wrocław.pl, kliknij: O Słoniarni, kuchni nad kuchniami i… operze. Wywiad z Tomaszem Jóźwikiem, nowym prezesem ZOO Wrocław