Wyginęły w naturze, ale możesz zobaczyć je w zoo. Urodziły się młode milu i oryksy

Młody oryks szablorogi
Młody oryks szablorogi

Milu chińskie i oryksy szablorogie to dwa gatunki ssaków kopytnych, które wyginęły w naturze. Oba można jednak oglądać we wrocławskim zoo. Tej wiosny przyszły u nas na świat dwie samice milu i dwie samice oryksa szablorogiego. Wszystkie cztery można oglądać na wybiegach.

Dla zrozumienia jak istotna jest działalność ogrodów zoologicznych w zakresie hodowli rzadkich gatunków zwierząt, warto przytoczyć liczby pokazujące skalę ich zagrożenia. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) klasyfikuje gatunki roślin i zwierząt według stopnia zagrożenia wymarciem. Obecnie w różnym stopniu zagrożonych wyginięciem jest 42 100 gatunków, czyli niemal 30% wszystkich klasyfikowanych.

Kategorie zagrożeń zaczynają się od gatunków najmniejszej troski (LC – least concern) i tych bliskich zagrożenia (NT – near threatened). Gatunki zagrożone wyginięciem dzielą się na te narażone (VU – vulnerable), zagrożone (EN – endangered) i krytycznie zagrożone (CR – critically endangered). Kolejnymi kategoriami są gatunki wymarłe na wolności (EW – extinct in wild) – to właśnie oryksy szablorogie i milu chińskie.

Zoo jedyną szansą na przetrwanie

Młody milu
Młody milu

Klasyfikuje się także gatunki wymarłe (EX – extinct). Do tych ostatnich należą na przykład wilk workowaty, czy też dront dodo – ptak zamieszkujący niegdyś Mauritius. Od niego swą nazwę wzięła Fundacja ZOO Wrocław – DODO, która działa na rzecz ochrony zagrożonych gatunków zwierząt w naturze (in situ – czyli na miejscu ich występowania), by żadne nie podzieliło losu ptaka dodo. Ogrody zoologiczne prowadzą tak zwaną ochronę ex situ – czyli hodowlę w ekosystemie zastępczym, a więc na przykład w zoo. Jest ona naszą kluczową misją i istotą działania dzisiejszych ogrodów zoologicznych. Dla niektórych gatunków jesteśmy jedyną szansą na przetrwanie.

Jako wymarłe w naturze IUCN klasyfikuje obecnie 40 gatunków zwierząt. Wśród nich są dwa ssaki – oryks szablorogi i milu chiński (zwany milu lub jeleniem Davida). Obydwa można zobaczyć we wrocławskim zoo, a w tym sezonie doczekaliśmy się już łącznie czterech młodych tych rzadkich gatunków – dwóch samic milu i dwóch samic oryksa.

Oryks szablorogi – ofiara swoich pięknych „szabli”

Młody oryks szablorogi
Młody oryks szablorogi

Oryks szablorogi jest imponującym gatunkiem występującym niegdyś licznie na obszarach północnej Afryki. Przystosował się on do skrajnych warunków pustynnych, gdzie temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza. Potrafi długo poradzić sobie bez wody, czerpiąc wilgoć z roślin, którymi się żywi.

Jego znakiem rozpoznawczym są spektakularne zakrzywione rogi, które dorastają do ponad 1,2 metra długości. To właśnie rogi były jednym z powodów, dla którego ten gatunek znalazł się na skraju wymarcia. Imponujące trofeum w postaci długich „szabli” było pożądane przez kłusowników, zaś przez lokalne afrykańskie ludy oryksy zabijane były także dla mięsa. Kolejną przeszkodą dla tego gatunku była ekspansja człowieka i przekształcanie się jego środowiska naturalnego w miejsce mniej przyjazne do życia.

W ramach ochrony oryksów prowadzone są programy hodowlane i reintrodukcji, czyli przywracania populacji w naturze. Fundacja ZOO Wrocław – DODO wspiera finansowo Marwell Wildlife, organizację charytatywną prowadzoną przy Zoo Marwell w Wielkiej Brytanii, która prowadzi program hodowlany oryksów szablorogich w ogrodach zoologicznych i projekt reintrodukcji w Tunezji. Dzięki tym działaniom na obszarach chronionych w Tunezji żyje obecnie około 200 oryksów pochodzących z hodowli w ogrodach zoologicznych.

Dwie samice tego gatunku urodziły się w naszym zoo w kwietniu i czerwcu.

Czytaj więcej w naszym indeksie zwierząt: Oryks szablorogi

Milu, czyli jeleń Davida

Pod koniec XIX wieku ostatnie żyjące milu przebywały na terenie parku łowieckiego cesarzy chińskich po Pekinem o powierzchni 200 km². Był on terenem podmokłym, składającym się z bagien, stawów i jezior, przez które przepływała rzeka Yongding. Obszar ten został odcięty od sąsiadujących ekosystemów zewnętrznego już wiele lat wcześniej. Francuski misjonarz Père Armand David „odkrył” jelenie milu w cesarskim ogrodzie w 1864 r. Zdając sobie sprawę, że milu jest gatunkiem nieznanym na Zachodzie, podjął się badań nad nim. W 1865 roku uznano milu za wymarłe w naturze. Rok później Davidowi udało się wysłać kilka sztuk tych zwierząt do Paryża, a gatunek ten został oficjalnie nazwany jeleniem Davida.

Milu dawniej występował w Chinach, gdzie żył w stadach wzdłuż doliny Jangcy. W XIX wieku populacja milu dramatycznie się zmniejszyła z powodu polowań i utraty siedlisk. To ciekawe, że milu przetrwał z izolowanej populacji zachowanej dzięki chińskim cesarzom.

Dziś te zwierzęta można spotkać w ogrodach zoologicznych. Wrocławskie zoo jest jednym z około 60 zoo na świecie, które prowadzi hodowlę zachowawczą milu. Pierwszy jeleń tego gatunku pojawił się tu w 1960 r. Przyjechał z Berlina i był pierwszym milu w Polsce. Pierwszy młody urodził się we Wrocławiu w 1981 r. Wrocławskie stado wydało na świat już około 40 młodych.

Dzięki hodowli zachowawczej możliwe były próby reintrodukcji tego gatunku w kilku chińskich prowincjach. To jednak ogromne wyzwanie ze względu na zagrożenia dla milu w naturze – ekspansja człowieka, w tym rozwój rolnictwa, kłusownictwo, fragmentacja siedlisk i zmiany klimatyczne to jedne z licznych zagrożeń dla jeleni Davida w naturze.

Dwie samice tego gatunku urodziły się w naszym zoo w maju.

Czytaj więcej w naszym indeksie zwierząt: Milu chiński