W Lwiarni pojawiły się wielkie szyby. Nowy pawilon rośnie w oczach
Prace na budowie nowej Lwiarni są już na zaawansowanym etapie. W budynkach i wokół wybiegu pojawiły się szyby, trwają nasadzenia, a afrykańskie totemy, które będą ozdabiać pawilon są już gotowe.
W Lwiarni zamieszkają surykatki, jak również nowe stado lwów południowoafrykańskich. Możemy wam pokazać na zdjęciu pierwszego z nich – dwuletniego samca z zoo w Danii. Dojadą do niego także dwie samice.
W budynkach nowego pawilonu pojawiły się olbrzymie gięte szyby wykonane w najnowszej technologii. Ich parametry robią wrażenie – zewnętrzna, od strony zwiedzających ma grubość 10 mm a wewnętrzna, od strony lwów ponad 30 mm i składa się z trzech warstw termicznie utwardzanego szkła laminowanego z wykorzystaniem folii. Między szybami znajduje się warstwa izolacyjna z argonu. Gaz ten ma lepsze właściwości termiczne i lepiej utrzymuje ciepło niż powietrze atmosferyczne.
Dzieje się na budowie Lwiarni
Każda z profilowanych szyb w naszej Lwiarni waży aż tonę! Są one wykonane w stu procentach ze szkła, a nie tak jak na przykład tunel w Afrykarium, który jest zrobiony z akrylu. Szkło jest cięższe niż akryl, a w dodatku bardziej kruche, więc transport i montaż tych kolosów był prawdziwym wyzwaniem – zobacz na naszym filmiku.
Dodatkowo nasz podwykonawca dostarczył na budowę Lwiarni płaskie szyby, przez które można oglądać nowy wybieg lwów. Nie pasuje do nich słowo „zwykłe”, bo one także składają się z kilku wzmocnionych warstw – każda waży pół tony, a w jednym miejscu znajduje się ich aż 8 szt.
Wszystkie szyby w naszej Lwiarni są wykonane z unikatowego, odbarwionego szkła z bardzo niską zawartością tlenku żelaza. Dzięki temu mają bardzo wysoką przepuszczalność światła i nie są lekko zielonkawe, jak tradycyjne. Przejrzystość takiego szkła jest większa, a obraz nie odbija się tak bardzo, jak w przypadku tradycyjnych szyb. Zrobicie przez nie piękne zdjęcia naszych lwów.
Gotowe są już także drewniane totemy, które ozdabiać będą nową Lwiarnię w naszym zoo. Stylistyką nawiązywać będą do afrykańskiej wioski, podobnie jak cały pawilon, ale stworzone zostały przez wrocławskiego artystę – doktora Piotra Wesołowskiego.
Zgodnie z aneksem podpisanym z wykonawcą budowy Lwiarni, zakończenie prac budowlanych planowane jest w kwietniu. Odbiory inwestycji potrwają planowo do końca maja. Następnie sprowadzimy lwy i pokażemy Lwiarnię zwiedzającym, najpewniej przed wakacjami.
Lwiarnia to nasza najważniejsza inwestycja tego roku i uważnie obserwujemy jej budowę. Będzie to pawilon o wyjątkowych parametrach, z wykorzystaniem wielu unikatowych rozwiązań. Wszystkie wyzwania udaje się realizować, co przybliża nas do otwarcia tej pięknej ekspozycji. Wiemy już także, które lwy zamieszkają w naszym zoo
Joanna Kasprzak, Prezes Zarządu ZOO Wrocław
Młody lew i lwice
Do naszego zoo przyjedzie samiec lwa południowoafrykańskiego z zoo w Givskud w Danii oraz dwie samice z Francji.
Samiec urodził się 2 stycznia 2022 r. i zapoczątkuje nasze nowe stado. Został wyznaczony do przyjazdu do Wrocławia przez koordynatora. To osoba, która ma pełną wiedzę o wszystkich osobnikach konkretnego gatunku w europejskich ogrodach zoologicznych i decyduje, które gdzie pojadą i jakie pary będą ze sobą kojarzone. Wszystko po to, by nie były ze sobą spokrewnione, a ich potomstwo było jak najbardziej optymalne pod względem genetycznym. Koordynator ma do wykonania trudne zadanie, bo lwów jest ponad 750 w więcej niż 150 ogrodach zrzeszonych w EAZA. Jeśli dobierze nam dobrą parę, w przyszłości w naszej Lwiarni będą mogły biegać małe, zdrowe lwiątka.
Samiec będzie miał żeńskie towarzystwo, by stworzyć nowe stado. Dwie samice przyjadą do niego z Francji i niebawem powiemy o nich więcej.
Nasi nowi lokatorzy to przedstawiciele lwa południowoafrykańskiego. Ostatnie badania wykazały, że afrykańskie lwy można podzielić na 2 podgatunki. Północny (Panthera leo leo) obejmujący lwy środkowo- i zachodnioafrykańskie oraz ten nasz – południowy (Panthera leo melanochaita) obejmujący lwy z Afryki Wschodniej i Południowej. Tradycyjnie wyróżniano aż 11 różnych podgatunków lwów, zależnie od tego, z których krajów i regionów pochodziły. Wśród nich był m.in. lew angolski i tak została sklasyfikowana nasza lwica Okavango. Gdyby urodziła się dziś, formalnie byłaby lwem południowoafrykańskim. Nowa systematyka jest unormowaniem pewnego bałaganu, bo wspomniane 11 podgatunków poza zasięgiem występowania nie różniło się genetycznie, by usprawiedliwiało to taki podział.
Do nowego stada nie będziemy przenosić naszej starszej damy Okavango, z uwagi na jej sędziwy wiek i ryzyko, że w wyniku stresu i poturbowania mogłaby stracić zdrowie i spokój. Okavango zadomowiła się obok tygrysów i czuje się tam wyśmienicie. Transport do Lwiarni nie przysłużyłby się jej zdrowiu, a jest ono dla nas najcenniejsze.
Czytaj także: Co słychać u lwicy Okavango?