Tapirzyca Sara pojechała do Francji
Jej narodziny we wrocławskim zoo były wielką radością, a ona sama stała się jedną z naszych największych gwiazd. Posty o niej zdobywały tysiące lajków, a jej niezwykły charakter zjednywał kolejnych fanów. Sara – nasza siedmioletnia tapirzyca wyjechała w świat, by poznać inne tapiry, stworzyć z nimi nowe stado i – za co najbardziej trzymamy kciuki – założyć rodzinę.
Sara szczęśliwie i bezpiecznie trafiła do Zoo Cerza we Francji. Podróż zniosła bardzo dobrze i zamieszkała w specjalnie zbudowanym na potrzeby tapirów anta pawilonie z przepięknym przestronnym wybiegiem. Ma tam wspaniałe warunki, z czego bardzo się cieszymy – równie mocno jak z towarzystwa dwóch innych tapirów, z którymi Sara będzie mieszkać.
Wesołe narodziny
Sara przyszła na świat we wrocławskim zoo 30 stycznia 2018 roku. Opiekunowie zastali rano niecodzienny widok – cztery leżące obok siebie tapiry. Między Sonią i Tapinosem dostrzegli małą pasiastą kulkę, której głowa przeważała do przodu – była to ich nowo narodzona córka, która otrzymała imię Sara. Przy rodzicach Sary leżała także dumna babcia, Sabrina.
Mała tapirzyca dorastała, stawiała pierwsze kroki i nie opuszczała o krok swojej mamy. Często spędzała także czas przytulona do boku taty lub babci. Na pierwszy spacer na zewnątrz wyszła po kilku miesiącach, gdyż pierwszy etap po narodzinach spędziła w pawilonie – tapiry to bowiem zwierzęta ciepłolubne, pochodzące z Ameryki Południowej. Sara miała jeszcze wtedy charakterystyczne dla młodych osobników pasiaste ubarwienie, zapewniające im w naturze kamuflaż. Znika ono około 5-8 miesiąca życia.
Czytaj więcej o tym gatunku: Tapir anta
Gwiazda z charakterem
Sara od pierwszych tygodni życia pokazywała swój wyjątkowy charakter. Przewracała wiaderka z paszą dla dorosłych tapirów i cała wchodziła do środka.
– Próbowała gryźć wszystko, niekoniecznie tylko rzeczy będące pokarmem. Co dało się przewrócić, musiało zostać przewrócone, gdzie dało się wejść, musiało zostać sprawdzone. Podczas prac porządkowych na wybiegu z przyjemnością strącała na ziemię oparte o ścianę grabie i łopaty. Gdy była już trochę starsza, przewracała nawet taczkę z odpadami, chcąc sprawdzić co jest w środku. Kradzież rękawic roboczych z kieszeni również nie była dla niej problemem. W czasie rozkładania jedzenia na wybiegu nie dało się spokojnie przejść obok Sary, ponieważ wkładała głowę do wiaderka uniemożliwiając dalszą pracę. Nikt jednak nigdy się na nią nie złościł. Wręcz przeciwnie. Opiekun będący w centrum zainteresowania swojego podopiecznego, to szczęśliwy opiekun – opowiada opiekun Jarosław Wochal.
Inteligentna i żądna atencji
Sara jest bardzo ciekawa świata i pragnąca uwagi. Potrafi sprawić, by opiekunowie zajęli się nią i poczęstowali czymś smakowitym. Niczym urodzona gwiazda, od najmłodszych lat potrafiła skupiać zainteresowanie na sobie i wydawać by się mogło, że nauczyła się też pozować przed kamerą i obiektywem aparatu.
Przez większość pobytu w naszym zoo, Sara mieszkała z kapibarami, najwięcej czasu spędzając z Hansem i Chrupką. Kapibary (a mamy ich obecnie pięć) niekoniecznie zawsze dobrze dogadują się ze sobą nawzajem, ale z Sarą każda odnalazła wspólny język. Choć nie brakowało też komicznych sytuacji.
– Kapibary potrafiły od niej dostać kuksańca. Robiła to niby przypadkiem, jakby chcąc powiedzieć: “Ojej przepraszam, że jestem taka niezdarna i cię zdeptałam” ale chciałam sięgnąć po tę marchewkę – opowiada opiekunka Sary Agata Kociołek.
Sara jako znacznie większe zwierzę dostawała więcej jedzenia niż kapibary. Była wyższa, więc smakołyki dla niej opiekunowie zawieszali wyżej. Ale potrafiła się dzielić. – Kiedy Chrupka czegoś chciała, piszczała na Sarę albo podgryzała w nogę, by Sara ściągnęła jej jedzenie z góry – dodaje Agata Kociołek.
Nie ulega wątpliwości, że Sara jest niezwykle inteligentna, ale… wprost świetnie potrafi udawać niezbyt rozgarniętą, by zdobyć to czego chce. Podczas sprzątania potrafi wchodzić na węża, by woda nie płynęła albo tak zaplątać go między swoimi nogami (udając, że stało się to przypadkiem), że nie rusza się na krok wymuszając pogłaskanie za uchem lub poczęstowanie czymś dobrym. W ten sposób zwraca na siebie uwagę. Podobnie jak wtedy, gdy staje w drzwiach i nie rusza się na milimetr, póki nie dostanie fistaszka lub czegoś podobnie smacznego. Uwielbia buraczki i jarmuż, ale za orzeszkami ziemnymi wprost szaleje.
Opiekunowie pamiętają wiele związanych z naszą nią anegdot. – Gdy Sara przeszkadzała mi przy sprzątaniu i szukała atencji, powiedziałam jej “Sara nudzi ci się, to masz grabki i grab”. Wtedy obróciła się i poszła – wspomina opiekunka Patrycja Dombek.
Sara pozostanie na zawsze jedną z naszych ulubienic i nigdy jej nie zapomnimy. Oczywiście już za nią tęsknimy, ale transporty zwierząt są podstawą funkcjonowania ogrodów zoologicznych i odpowiedzialnej hodowli zachowawczej. Bardzo się cieszymy, że Sara trafiła do Zoo de Cerza (inaczej Cerza Parc des Safaris) gdyż to pełen zieleni ogród zoologiczny położony w Normandii w pobliżu Lisieux. Zbudowano tam specjalną ekspozycję dla tapirów anta. Sara ma do dyspozycji rozległy przepiękny wybieg z połaciami zieleni, który można oglądać z okalającego tarasu widokowego. Mamy nadzieję, że dogada się z innymi tapirami, ale biorąc pod uwagę to jak jest towarzyska, nie powinno być z tym problemu. Gdy będziecie kiedyś w tym rejonie Francji, koniecznie odwiedźcie Sarę