Sukces wrocławian chcą powtórzyć w Azji

Dzioborożce palawańskie

W pierwszych dniach sierpnia samica dzioborożca palawańskiego wyprowadziła z budki lęgowej aż trzy pisklęta. Wrocławskie zoo to jedyny ogród na świecie, gdzie te zagrożone ptaki rozmnażają się. Teraz, z doświadczenia Polaków, korzystać chcą partnerzy z Azji południowo-wschodniej by ratować ten gatunek oraz jeszcze rzadszego kuzyna – dzioborożca z wysp Sulu.

Ten mało znany, zagrożony gatunek, który można zobaczyć tylko w kilku ogrodach zoologicznych na świecie – Atenach, Pradze, Pilźnie, Dubaju i Wrocławiu, udaje się rozmnażać tylko w Polsce i to czwarty rok z rzędu. Można śmiało mówić o „patencie”, bo z 12 osobników żyjących w ogrodach, aż 8 ma w dokumentach Wrocław. Jednak wrocławianie nie osiadają na laurach, chcą aby ich doświadczenie pomogło chronić ptaki w naturze.

 Czytaj także: Trening medyczny rekinów. Jak wygląda trenowanie ryb?  

Próba powtórzenia sukcesu hodowlanego

– Na Filipinach żyje 16 gatunków dzioborożców. Jednym z bardziej zagrożonych wyginięciem jest palawański, którego my z sukcesem od kilku lat hodujemy. To gatunek, który jest doskonałym modelem do dalszych działań ochroniarskich. Jego najbliższy krewny – dzioborożec z wysp Sulu, przetrwał w szacowanej ilości 19-22 osobników. Nasze doświadczenie będzie bezcenne przy ratowaniu tego gatunku, bo one bardzo podobnie się gnieżdżą i mają bardzo podobny behawior. Zakładam, że jesteśmy w stanie powtórzyć nasz sukces hodowlany na jeszcze bardziej zagrożonym gatunku. – mówi Radosław Ratajszczak, prezes ZOO Wrocław.

Projekt ochrony dzioborożców

Dzioborożec palawański młode

Dodatkowo, kilka tygodni temu, dotarła do Wrocławia informacja z filipińskiej fundacji Katala, z którą zoo od kilku lat współpracuje chroniąc w naturze m.in. papugi, żółwie i jeleniowate, że rozszerza swoją działalność. Nowym projektem ochroniarskim zostaną objęte m.in. dzioborożce palawańskie. Obecnie wdrażany jest programy monitorowania gniazd w kilku regionach Palawanu, w tym Dumaran, Iwahig i  Pandanan/ Bugsuk. Zebrane dane pomogą pogłębić wiedzę o tym gatunku oraz oszacować jego liczebność. Wkrótce mają być projektowane budki lęgowe, które następnie mają być testowane w terenie.

– Dzioborożce palawańskie to ptaki prowadzące nadrzewny tryb życia. W związku z tym znalezienie alternatywy dla dziupli, w których żyją i rozmnażają się, jest na wagę przetrwania gatunku. Niszczenie i fragmentowanie lasów na Palawanie pozbawiają je bowiem naturalnych siedlisk. Nasze doświadczenie w tym względzie może również okazać się bezcenne. W tym roku nasze ptaki zostały przeprowadzone  i zamiast dziupli dostały budkę. Okazało się, że wcześniejsze obserwacje przyniosły pożądany efekt, bo ptaki zaakceptowały nowy dom i odchowały aż trójkę piskląt. – dodaje Ratajszczak.

Gdzie w ZOO Wrocław można zobaczyć dzioborożce?

Wrocławskie dzioborożce palawańskie mieszkają obecnie na zapleczu, ze względu na remont Ptaszarni, więc zwiedzający nie mogą ich zobaczyć. Jesienią pawilon zostanie otwarty, a ptaki dostaną nową, podwójną wolierę wewnętrzną i zewnętrzną. Poza tym w zoo można spotkać inne ptaki z tej rodziny: dzioborożca białogardłego (Aceros corrugatus), białodziobego (Anthracoceros malayanus) i kafryjskiego (Bucorvus leadbeateri) oraz toko nosate (Tockus nasutus).

Jak wygląda i zachowuje się dzioborożec palawański?

Anthracoceros marchei znany jako dzioborożec palawański i nazywany w ojczyźnie Talusi to dość spory ptak leśny dorastający do ok. 70 cm i masie ciała do 700 g. Ubarwienie piór ma czarne za wyjątkiem ogona, który jest biały. Wokół oczu ma białą obwódkę, a podgardle białawe. Wyróżnia go biało-żółty dziób i „kask”. Ten „kask” jest bardzo lekki, bo zbudowany z gąbczastej tkanki o dużej zawartości keratyny. Ma bardzo długie rzęsy, co jest rzadkością u ptaków.

Jest gatunkiem endemicznym, występującym tylko na filipińskim Palawanie i pięciu okolicznych wyspach satelitarnych – Balabac, Busuanga, Calauit, Culion i Coron. Jest też gatunkiem coraz rzadziej spotykany w naturze. Szacuje się, że zostało ich od 2.500 do maksymalnie 10.000 osobników, a naukowcy obliczyli, że jego populacja spadła co najmniej o 20 % w ciągu ostatnich 10 lat.

Dzioborożce mają bardzo ciekawy rytuał, związany z kluciem i odchowywaniem młodych. Samica dosłownie „zamurowuje się” (lub zostaje zamurowana przez samca) w dziupli, a młody wychodzi z niej dopiero gdy jest już niemal samodzielny i prawie tak duży, jak dorosły osobnik. „Materiał murarski”, dostarczony samicy przez samca, składa się ze stworzonej przez niego specjalnej zaprawy i owoców (np. wiśni, jeżyn), które po zaschnięciu tworzą twardą pokrywę. W pokrywie zostaje niewielki otwór, przez który samiec karmi samicę i pisklęta przez około trzy miesiące. Kiedy zaś młode osiągną odpowiednie rozmiary, samica rozkuwa pokrywę i wychodzi z dziupli, wyprowadzając potomstwo.

Dzioborożec w naturalnym środowisku

Palawan to niegdyś najbardziej zalesiona wyspa Filipin o bogatej, często endemicznej faunie i florze. Jednak w ostatnich latach liczba lasów na jej terenie spadła o ponad połowę. Dlatego, aby uchronić unikatową biosferę Palawanu, wpisano całą wyspę jako rezerwat na światową listę UNESCO.

Innym, równie ważnym czynnikiem wpływającym na zagrożenie wyginięcia tego gatunkowi jest kłusownictwo i nielegalny handel ptakami. Lokalną kulturę wyróżnia m.in. wiara, że śpiew ptaków przynosi szczęście, odpędza „złe duchy”, dlatego każdy niemal mieszkaniec musi posiadać klatkę z żywymi ptakami. Im więcej klatek i im więcej ptaków, tym większe powodzenie. Niestety za tą potrzebą nie idzie pogłębianie wiedzy chociażby o tworzeniu optymalnych warunków hodowlanych. W konsekwencji ptaki często padają, a właściciel poszukuje następnych. To zamknięty krąg prowadzący do znikania coraz większej liczby gatunków ptaków w całej Azji. Mówi się nawet o rejonach, gdzie już nie słychać „treli” ptaków, jest tylko cisza i odgłosy działalności człowieka.

W Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych, dzioborożce palawańskie określono jako gatunek narażony na wyginięcie – VU (Vulnerable).