Podgorzałki zielonogłowe wykluły się z pomocą człowieka

podgorzałki zielonogłowe

W lipcu przeżywaliśmy prawdziwy ptasi baby boom. Wykluło się bardzo dużo piskląt, a kilku gatunków doczekaliśmy się po raz pierwszy. Jednym z nich jest podgorzałka zielonogłowa. Dwa pisklęta tej kaczki przyszły na świat z pomocą opiekunów. 

Jak to się stało? Otóż czasami w kluciu przydatna jest pomoc człowieka. W tym konkretnym przypadku skorupki jaj były pęknięte. Opiekunowie nadzorowali więc uważnie cały proces klucia obserwując reakcje piskląt i nieco pomogli wydostać się im ze skorupki. Obecnie kaczki mają się dobrze i prezentują się tak, jak na zdjęciu po lewej. Dziękujemy za nie opiekunce Kamili Topolskiej.

Podgorzałki zielonogłowe (Aythya baeri) są krytycznie zagrożone wyginięciem. W naszym ogrodzie pisklęta tego gatunku wykluły się po raz pierwszy. Poza nimi mamy też inne podgorzałki (Aythya nyroca), które z powodzeniem rozmnażamy i wypuszczamy w naturze na Stawy Milickie prowadząc specjalny program.

Czytaj więcej: Wypuszczamy podgorzałki

Podgorzałki zielonogłowe i ich niezwykła historia

Czasami zwierzęta potrzebują pomocy opiekunów. Tak było w przypadku dwóch piskląt podgorzałki zielonogłowej. 

Kacza mama złożyła kilka jaj w gnieździe, do którego przyniosła także kilka otoczaków, czyli po prostu kamieni. Prawdopodobnie zadecydował o tym brak jej doświadczenia. Kamienie uszkodziły skorupki dwóch wysiadywanych jaj, w których były pisklęta. 

Pęknięte jaja zebrali opiekunowie ptaków wrocławskiego zoo. Spróbowali uratować pisklęta, pomagając im w wykluciu się. Skrupulatna operacja wydobywania małych kaczuszek z jaj odbyła się w Ptaszarni, w pomieszczeniu, gdzie mamy kilka inkubatorów i odchowalników – to bardzo potrzebny sprzęt pomagający w inkubacji i odchowie piskląt.

Czytaj więcej:  Inkubatory w Ptaszarni – jak to działa?

Pomoc w kluciu polegała między innymi na stopniowym usuwaniu fragmentów skorupki. To bardzo precyzyjne zajęcie. Opiekunowie musieli uważać, by nie przerwać naczyń krwionośnych, gdyż jeśli dalej łączą one pisklę ze skorupką, ptak może się wykrwawić. Pisklę musi przed wykluciem wchłonąć także woreczek żółtkowy (czyli to, co w niezapłodnionym jajku jest żółtkiem).  Nasi opiekunowie musieli ocenić, na jakim etapie jest wchłonięcie woreczka i czy naczynia krwionośne obeschły. Dopiero, gdy upewnili się, że nie zaszkodzą pisklętom, usunęli duże fragmenty otaczającej je skorupki. Kaczki trafiły potem do inkubatora, a następnie do odchowalnika, w których miały zapewnioną odpowiednią temperaturę. 

Na szczęście pisklęta były silne i już na etapie pomocy w wydostawaniu ich z jajka można było je usłyszeć wcześniej, niż wyraźnie zobaczyć. To był dobry znak, bowiem świadczył o tym, że wszystko z nimi w porządku. Pisklęta piszcząc stymulują te w pozostałych jajkach do klucia.

Sukces hodowlany

podgorzałka zielonogłowa

Kaczki miały dużo szczęścia, bowiem nie zawsze udaje się odchować ptaka z pękniętej skorupki. Szybko urosły i gęsto się opierzyły. Na zdjęciu po prawej stronie widać podgorzałki zielonogłowe na krótko po wykluciu, gdy przebywały w odchowalniku. Obecnie są na wybiegu tymczasowym, gdzie prawidłowo się rozwijają i odżywiają. Obie są w dobrej kondycji.

Podgorzałki zielonogłowe są gatunkiem krytycznie zagrożonym wyginięciem, więc tym bardziej cieszy nasz sukces hodowlany. Doczekaliśmy się piskląt tego gatunku po raz pierwszy. 

Czytaj także: Pisklęta kilkunastu gatunków wykluły się w zoo

Obejrzyj także: film z klucia się podgorzałek z pomocą opiekunów