Poznajcie Miłka
Poznajcie Miłka – nowego mieszkańca wrocławskiego zoo. To wilk szary, którego można oglądać na wybiegu Wilczej Ostoi w europejskiej części naszego ogrodu.
W październiku ubiegłego roku naukowcy ze Stowarzyszenia Dla Natury „Wilk” zapytali nas o możliwość przyjęcia półrocznego wilka, który przebywał wówczas w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Mysikrólik” w Bielsku-Białej. Trafił tam w złym stanie po odłowieniu we wsi w pobliżu Milicza we wrześniu 2024 r. Od dłuższego czasu był tam widywany, gdy poszukiwał pokarmu w obrębie zabudowań.
Po oględzinach okazało się, że już dwa miesiące wcześniej, w lipcu przychodził do gospodarstwa w sąsiedniej wsi, gdzie został odłowiony po raz pierwszy. Zbadano go wówczas i gdy okazało się, że nie jest chory, naukowcy z SdN „Wilk” wypuścili go do lasu w centrum terytorium grupy rodzinnej wilków w Lasach Milickich. Teren ten monitorowali fotopułapkami, na których nagrała się para rodzicielska ze szczeniętami, co dawało nadzieję, że wilczek trafił do rodziny. Niestety pod koniec sierpnia powrócił pod zabudowania. Jego zachowanie wskazywało, że na początku lata, jako kilkutygodniowy szczeniak był dokarmiany przez ludzi w lesie, a być może przez jakiś czas przebywał w ludzkich rękach. W tak młodym wieku wilki szybko przyzwyczajają się do ludzi. Dlatego, zamiast pozostać z wilczą rodziną, chodził po gospodarstwach, szukał pożywienia i próbował polować na drób. Wzbudzał niepokój mieszkańców, a pracownicy gminy Milicz prosili o jego odłowienie.
Aby zwierzęciu nie stała się krzywda, po uzgodnieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska We Wrocławiu, zapadła decyzja o odłowie i zabraniu do Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik. Tam ponownie został zbadany. Był wychudzony i odwodniony. Podjęto leczenie i ostrożne karmienie, ponieważ musiał długo głodować i wówczas nie można od razu dawać dużej ilości pokarmu.
Po załatwieniu wszystkich formalności, wilczek, któremu nadano imię Miłek (od miejsca, z którego pochodzi) przyjechał w grudniu do Wrocławia i przeszedł miesięczną kwarantannę. Następnie udostępniono mu wydzieloną część wybiegu, z której mógł się zapoznawać z naszymi wilczycami. Na początku był bardzo ostrożny, ale widać było, że chciałby bliższego kontaktu i zachowywał się zupełnie jak szczeniak. Auris okazała się zupełnie obojętna na jego popiskiwanie i próby kontaktu. Nieco inaczej zachowywała się Luna i to właśnie z nią po pewnym czasie udało się połączyć Miłka. Ich wspólny pierwszy dzień wyglądał tak, że biegania i radości młodego wilka nie było końca. Luna nie była tak ekspresyjna w okazywaniu emocji, ale co było dla nas najważniejsze – nie okazała wobec Miłka agresji i pozwoliła żeby był na jej terenie. W następnych dniach gdy zdarzało się, że mieszkająca po sąsiedzku Auris zawarczała na młodego wilka, Luna natychmiast przybiegała żeby go obronić. Na tej podstawie możemy chyba uznać, że go zaadoptowała.
Na stronie Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” można wiele dowiedzieć się o tym, jakie są i jak żyją polskie wilki. Dzięki temu wzrasta świadomość społeczeństwa na temat wilków w Polsce, co oczywiście sprzyja ich dalszej ochronie. Również ideą naszej Wilczej Ostoi jest działanie ku edukacji i ochronie w naturze.
Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”

