Narodziny gibona czarnego (białopoliczkowgo)

gibon białopoliczkowy

W ten sposób gibony białopoliczkowe oznaczają teren i wzmacniają więzi w grupie. Obecnie śpiewają  trójgłosem, ale w przyszłym roku, dołączy kolejny, bowiem 4 czerwca br. na świat przyszedł nowy członek rodziny. Gibony białopoliczkowe to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, a ogrody zoologiczne prowadzą ich hodowle zachowawcze.

Wrocławska  para jest jedyną w Polsce.  Zwierzęta połączono w 2013 r. Wówczas 9-letni, samiec Xian przyjechał z czeskiego zoo w Pilznie a 7-letnia samica Carusa przyjechała z zoo w Osnabrück. Jest to jeden z nielicznych gatunków małp, który żyje w monogamii, więc dobór nie jest oczywisty. Łączeniu sprzyjały zapewne warunki jakie wrocławskie zoo stworzyło dla tych małp, idealnie odzwierciedlające warunki naturalne, w których żyją gibony. Na kompleks zwany Pagodą Gibonów składa się całoroczny pawilon  i zadrzewiona wyspa z linami, na którą prowadzi mostek. Znajduje się w starej części zoo, przy pawilonie Małp Człekokształtnych.

Gibon białopoliczkowy północny to bardzo rzadki i krytycznie zagrożony gatunek. Narodziny takiego malucha w zoo to dla nas opiekunów coś niesamowitego. Jest wielka radość i duma z tego, że nasze zoo ratuje zagrożone gatunki. – mówi Marta Darska, opiekunka małp człekokształtnych we wrocławskim zoo – Maluch znajduje się cały czas i dosłownie na swojej mamie. Pierwszą rzeczą po przyjściu na świat, jaką robi każdy gibon, jest uchwycenie się sierści matki. Dopiero drugim odruchem jest szukanie pokarmu, czyli sutka matki.

Zaobserwowanie malucha z matką wymaga jednak odrobiny cierpliwości, ponieważ  zadrzewiona wyspa  to idealna kryjówka. Wystarczy jednak spędzić na miejscu około 20-30 minut by móc podziwiać skoki matki z maluchem „uczepionym” jej ciała. 

– Każdy maluch  rodzi się w kolorze  matki, czyli beżowym, więc trzeba się przyglądać bacznie, aby go wypatrzeć. Co ciekawe, po roku zmieni kolor na czarny, bez względu na płeć. A po kolejnym roku, jeśli to samica, zmieni kolor na jasny, jeśli samiec – pozostanie czarny. Oczywiście na razie nie możemy stwierdzić czy to samiec czy samica, bo wygląd genitaliów u tego gatunku nie daje jednoznacznej pewności. Dopiero za parę tygodni będziemy mogli potwierdzić płeć ze 100% pewnością i wtedy też będziemy szukać imienia. – dodaje Darska.

Gibony z rodzaju Nomascus są gatunkiem wyjątkowo zagrożonym. W środowisku naturalnym zamieszkują Wietnam i Laos.  Niegdyś występowały również w Chinach, ale uznaje się je w tym regionie za wymarłe, ponieważ od lat 90. nie spotkano tam żadnego osobnika tego gatunku.

Gibony białopoliczkowe cechuje duży dymorfizm płciowy – samce są czarne z białymi policzkami, samice żółto-kremowe. Samce są też większe i osiągają masę ciała do 7,5 kg. Prowadzą nadrzewny tryb życia, a sposób ich poruszania się nazywany jest brachiacją.  

Żywią się głównie owocami, liśćmi i kwiatami. Dietę, w około 10%, uzupełniają bezkręgowce.

Są zwierzętami społecznymi, żyją  w grupach rodzinnych, złożonych z maksymalnie sześciu osobników. Są zwierzętami terytorialnymi.

Gibony białopoliczkowe łączą się w pary na całe życie. Samica, po ponad 200 dniowej ciąży, rodzi jedno, półkilogramowe młode. Dojrzałość płciową osiągają między 7 a 8 rokiem życia. W naturze żyją do 30 lat.

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody, prowadząca Czerwoną Księgę Zagrożonych Gatunków, nadała tym gibonom status krytycznie zagrożonych w środowisku naturalnym. W Chinach gatunek ten znajduje się pod ochroną od 1989 r.  a w Wietnamie od 2006 r., Jednak nie wstrzymało  to dalszego spadku liczebności populacji.

–  Największym niebezpieczeństwem dla tego gatunku, w środowisku naturalnym, jest wycinka drzew. Szacuje się, że z terytoriów na których żyły te nadrzewne małpy, pozostało 8% lasów. Ostatnie  lata  to także plaga, szczególnie w Tajlandii, zabijania dorosłych osobników i zabierania młodych, które później jako maskotki pozują do zdjęć dla turystów. W tym miejscu apeluję do rodaków o zdrowy rozsądek. Czy naprawdę chcecie przywieźć z wakacji zdjęcie, z przedstawicielem zagrożonego wyginięciem gatunku, który  został pozyskany w sposób nielegalny, często kosztem życia innych zwierząt i jest niewłaściwie traktowany? Mam nadzieję, że nie – mówi Radosław  Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. 

Hodowla zachowawcza gibonów białopoliczkowych w zoo, to jeden ze sposób ochrony tego gatunku.

– Przedstawicieli tego gatunku można spotkać w ok. 80 ogrodach zoologicznych w Europie. Rozmnażają się dość dobrze, więc nie ma problemu z ich hodowlą. To nas cieszy, bo staramy się je przechować w ogrodach genetycznie zdrowe, by mogły kiedyś wrócić do środowiska naturalnego. Oczywiście nie będzie to łatwe, ale zrobimy wszystko by tak się stało – dodaje Ratajszczak.

Jednak na tym wrocławska placówka nie poprzestaje. Wsparła już m.in. program ochrony gibonów w Parku Narodowym Kon Ka Kinh (KKK), który znajduje się w Regionie Płaskowyżu Centralnego w Wietnamie i jest prowadzony przez Stiftung  Artenschutz, a Fundacja DODO Wrocławskiego Zoo współpracuje z Endangered  Primate Rescue Center w Wietnamie.

przyłącz się do nas

Pomóż nam chronić ginące gatunki. Fundacja ZOO Wrocław DODO realizuje ponad 30 projektów ochroniarskich na świecie.

Przekaż swój 1,5%

KRS 0000623492

Pantera śnieżna